środa, 19 grudnia 2007

Chrzan

Z przygotowań przedświątecznych w moim dzieciństwie najbardziej zapamiętałem tarcie chrzanu. Nic dziwnego. Babcia - mistrzyni ceremonii przeganiała nas z kuchni, zamykała drzwi, otwierała szeroko okno, i, jak nam się wtedy wydawało, odprawiała czary. Z kuchni dobiegały tajemnicze odgłosy i ostry zapach, który nawet za zamkniętymi drzwiami szczypał w oczy i nosy...
...a teraz to ja przed świętami i każdymi większymi spotkaniami rodzinnymi odprawiam te czary - trę świeży chrzan, by później w najróżniejszych postaciach trafił na stół.

Płacze chrzan na salaterce, Aż się wszystkim kraje serce. "Panie chrzanie, Niech pan przestanie!"

Korzenie chrzanu oczyszczam, obieram ze skóry i ścieram a tarce o drobnych (ale nie tych najdrobniejszych) oczkach. Przelewam go króciutko wrzątkiem, by stracił tę pierszą najbardziej kręcącą w nosie moc i skrapiam octem winnym lub sokiem z cytryny, aby zachował biały kolor. Tak przygotowany stanie się bazą do dalszych eksperymentów. Przyprawiony na różne sposoby będzie dodatkiem do mięs, wędlin i jajek. Odmieni smak sosu i zupy. Stanie się farszem pieczonych mięs i ryb. Przyprawi masło, pastę do kanapki i sałatkę. Zawsze doda potrawie wspaniałego "szwungu" (nie mylić z "podkręcaniem).
Pochlipuje bochen chleba: "No, już dosyć! No, nie trzeba! Panie chrzanie, Niech pan przestanie!"

Chrzan jest okazałą pospolitą byliną i rośnie na terenie całej Polski. Ma długie, mięsiste biało-kremowe kłącza, i to one właśnie, dzięki dużej zawartości olejków eterycznych, są źródłem ostrego aromatu i pikantnego smaku.Chrzan jest też rośliną leczniczą. Ma działanie grzybo- i bakteriobójcze, moczopędne. Wspomaga trawienie i leczy niestrawność. Wysoka zawartość witaminy C zwiększa odporność organizmu. Stosowany zewnętrznie rozgrzewa i łagodzi bóle mięśniowe i reumatyczne.

A chrzan na to: "Wolne żarty, Płaczę tak, bo jestem tarty, Lecz mi nie żal tego stanu, A łzy wasze są do chrzanu!"

Ale przede wszystkim chrzan dodaje "szwungu" i kręci w nosie. Po prostu czaruje... Panie chrzanie, niech pan nie przestaje!W artykule wykorzystałem fragmenty wiersza Jana Brzechwy "Chrzan". Niestety źródła nie podają czy poeta lubił chrzan i tym bardziej czy sam osobiście go tarł. Z pewnością go jednak musiał jeść. Bo chrzan go też zaczarował.

Brak komentarzy: